Odświeżyłem sobie całą trylogię "Potężnych kaczorów" i po zapoznaniu się na nowo z filmami do których mam olbrzymi sentyment śmiało stwierdzam, że ta część jest najlepsza :-) Najbardziej dojrzała, fajne ujęcia podczas meczów - szczególnie ten podczas pierwszego pojedynku z Wikingami - świetny humor [ np. pogoń za Goldbergiem :-) ] etc. Z uśmiechem na twarzy wspominam każdą część - choć trochę zmieniłem zdanie odnośnie "drugiej". Kiedyś mi się bardzo podobała, a teraz... Za bardzo powtórzyli schematy z jedynki - występują gorszym wydaniu. Dalej uważam, że jest spoko, ale zdecydowanie najsłabsza z trylogii...
Miło było obejrzeć te filmy jeszcze raz i wrócić myślami do tamtych czasów.
Kwak, kwak, kwak!