Momentami czułem tu kicz i przerost formy nad treścią. Poza tym spodziewałem się historii mniej
efekciarskiej ale bardziej mrocznej, brutalnej i psychologicznej. 6/10.
Roboty wyglądają tu głupio. Twarz animowana (w ogóle nie "robocia") a reszta mechaniczna.
a jak miały wyglądać?jak Wall-E?te nowsze tylko miały twarz.Mrocznie czyli co?Miały tam wampiry dojść... albo może w tym filmie miało się zmieścić totalne zniewolenie ludzi jak w Matrixie hmm??Taaa brutalność i psychologiczność naraz.. nie za dużo byś chciał?Jak stworzą kolejną część Terminatora i będzie to gatunek psychologiczny to Ci kupię zgrzewkę wódki czy czego tam chcesz.
Kojarzysz "Łowcę androidów"? Jest mądrze, mrocznie i brutalnie jednocześnie. Film Scotta do dziś jest punktem odniesienia do wszystkich produkcji traktujących o usamodzielnianiu się maszyn. To, że obecne filmy nie mają na tym polu szans, to już inna sprawa. "Ja, robot" to sympatyczny, ale trochę dziecinny film. Dobry pomysł, niemniej szkoda potencjału tej historii, bo wydaje się jakaś taka spłycona. Na minus efekty - chwilami oglądało się to jak film animowany, szczególnie pościg w tunelu ział sztucznością na kilometr. Dla mnie to dobry film i daję 7/10 (w tym +1 za Bridget, na którą miło się patrzy).
To że się miło go ogląda bo ma w sobie to coś jak dużo Hollywoodzkich produkcji nie znaczy że jest dziecinny.Film był zrobiony dla szerszej publiczności dlatego nie ma w nim brutalności , nie potrzebnej zresztą...w sumie to nawet nie mamy o czym gadać skoro "w tym +1 za Bridget, na którą miło się patrzy".