Podobał mi się świat przedstawiony: roboty, samochody, "postać" superkomputera. Efekty wizualne na wysokim poziomie. Szkoda, że wkradło się parę nieprawdopodobieństw - np. skok bohatera i cudowne pochwycenie pojemnika z nanorobotami. I szkoda, że rozważania na temat psychiki sztucznej inteligencji giną pod takimi właśnie scenami typowymi dla kina akcji. Ale w sumie nie narzekam, bo postać Sonny'ego wynagradza te niedociągnięcia. Przyznaję więc słabą, ale jednak 9-tkę.